poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 57 ''Gdyby on tylko wiedział...''

Uwaga ! Pierwszy raz pisze +18 dlatego od razu proszę o wyrozumiałość ;)


- Pokaż jak bardzo - Przybliżyła się do mnie, poczułem jej ciepły oddech na moich zmarzniętych wargach.

- Tak - Pocałowałem ją w usta, dociskając ją mocniej do siebie.

Cicho jęknęła mi w usta, dając mi okazje na zaczęcie wojny z jej językiem. Kieliszek który miałem w ręce upadł na ziemie, wylewając cała swoją zawartość. Nie chcąc żeby Luna skaleczyła się o rozbite szkło, podniosłem ją do góry przez co owinęła nogi wokół moich bioder. Na chwile przerywając pocałunek dotarłem do łóżka na którym powoli położyłem Lu, która pociągnęła mnie za sobą. Wylądowałem na niej. Nasze klatki piersiowe były mocno do siebie przyciśnięte. Od razu moje ręce powędrowały na jej biodra, ściskając je. Otrzymałem w zamian jęk który jeszcze bardziej mnie podniecił. Dotknąłem suwaka od sukienki, podniosłem lekko Lunę do góry mając łatwiejszy dostęp do niego. Powoli zsunąłem sukienkę cały czas patrząc dziewczynie w oczy. Jej ubranie wylądowało na podłodze nie daleko łóżka. Miała na sobie białą koronkową bieliznę, która gdy tylko na nią spojrzałem obudziła we mnie chęci zerwania z jej i siebie natychmiast wszystkich ciuchów. Uśmiechnęła sie do mnie zadziornie pociągając za mój krawat. Bez dłuższego zastanowienia złączyłem nasze usta. Tym razem to ona postanowiła pozbawić mnie ubrań. Chwyciła za pasek moich spodni, szybko go rozpięła, a spodnie poleciały w dół do moich kostek.

- Spokojnie kochanie, gdzie ci sie tak spieszy - Zaśmiałem się cicho.

- Tak na mnie działasz - Wyszeptała do mojego ucha przygryzając jego płatek.

Resztę mojej , jak i jej garderoby wylądowała na podłodze. Nasze ciała były rozgrzane, wilgotne od potu. Przybliżyłem się do Luny, spojrzałem w oczy i wszedłem w nią. Jęknęła, odchylając głowę w tył. Podczas gdy ja pomrukiwałem z rozkoszy, ona wiła się pode mną.

- Justin - Moje imię ani na chwile ni schodziło z jej ust, wypełniając cały pokój.

Jedna jej dłoń była owinięta wokół mojej szyi, zaś druga mocno ściskała jedwabną pościel. I ja i ona wiedzieliśmy że za chwile dojdziemy. Nasze jęki stały się głośniejsze, zamieniły się wręcz w krzyk. Ostatnie pchnięcia dały początek wspaniałemu uczuciu jakie mogłem przeżyć tylko przy niej. Dochodząc do siebie, powoli wyszedłem z niej opadając obok niej na łóżku. Podniosła się i lekko pocałowała moje usta.

- Kocham Cię - W jej ciemno brązowych oczach mogłem jeszcze ujrzeć szalone iskierki które mogłem podziwiać całe dnie.

- ja Ciebie też - Owijając ją ramionami, przykryłem nas kołdrą.

Nie musiałem długo czekać na sen..

***OCZAMI LUNY***

*** 1 MARCA ***

- Wstawaj śpiochu - Budziłam już go chyba z dziesięć razy.

- Justin, bo się spóźnimy - Marudziłam obok jego ucha. Nadal nie odpowiedział.

- Chcesz się spóźnić na własne urodziny ? - Zero reakcji.

- Dobra, jak chcesz, to ja zabieram Emily jadę na do lokalu, może poznam jakiegoś przystojnego barmana...

- No już, wstaje... - Mruknął podnosząc się.

Uśmiechnęłam się zwycięsko wstając z łóżka. Wzięłam moje naszykowane ubrania i weszłam do łazienki. Całkowicie gotowa wyszłam z pomieszczenia.

- Hmm, a dla kogo ty się tak wystroiłaś, co ? - Poczułam ciepły oddech na mojej szyi.

- Dla takiego jednego mężczyzny, bez którego nie mogłabym żyć - Uśmiechnęłam się całując go czule w usta.

- Nie znam gościa - Zaśmiał sie cicho. Przybliżył sie do mnie i złączył nasze usta bardziej namiętnie niż przed chwilą.

Przerwał nam płacz dziecka.

- Widzisz, twoja córka też chce się ubrać - Odepchnęłam go lekko idąc w stronę pokoiku Emily.

- No hej , Kochanie - Podeszłam do kojca w którym siedziała dziewczynka.

Wzięłam ją na ręce, a następnie posadziłam na małej sofie. Podeszłam do jej szafy w której były malutkie dziewczęce ubranka. Wzięłam słodką, fioletową sukieneczkę którą uszykowałam już wczoraj. Mała cały czas mnie obserwowała wkładając do buzi swoje palce.

- Bee, wyjmij te paluchy, kruszynko - Wzięłam delikatnie jej rączkę i ściągnęłam bluzeczkę którą miała na sobie.

Wsunęłam na jej drobne ciałko jedwabny materiał. Ubrałam jej dosyć grube rajstopki, zważając na to że za oknem jeszcze panowała końcówka zimy. Gdy wreszcie skończyłam ją ubierać, zeszłam z nią na dół. Była 14, a na miejscu mieliśmy być na 16. Wjeżdżamy tak wcześnie ponieważ lokal w jakim miały odbyć się urodziny Jusa jest dość spory kawał drogi stąd.

- Spakowałeś pieluszki do samochodu ?

- Tak, pytałaś się  już o to wczoraj, kotku - Uśmiechnął się. Posadziłam malutką w specjalnym foteliku dla dzieci.

- Wiem, przepraszam

- Nie przepraszaj, według masz za dużo rzeczy na głowę, musisz odpocząć

- Teraz ? Mam małe dziecko, nie mogę sobie tak po prostu zrobić wolnego i zostawić ją - Spojrzałam na niego, biorąc kęs jabłka.

Gdyby on tylko wiedział co ja mu chcę dzisiaj powiedzieć...

- Damy rade, przecież oboje w tym siedzimy, doba,a teraz choć, długa droga przed nami - Jego słowa podniosły mnie na duchu, wiedziałam to że jest ze mną że mnie wspiera, ale teraz gdy powiedział to na głos byłam w stu procentach pewna.

Wstał ze swojego krzesła, zrobiłam to co on. Wzięłam dziecko, Biebs zamknął za nami drzwi. Posadziłam Ems w foteliku dla dzieci, a sama po chwili wsiadłam na miejsce pasażera.  Dzisiaj muszę mu powiedzieć, nie wiem jak zareaguje, może uzna to jako prezent, albo...zobaczymy...

9 komentarzy:

  1. Oooooo *.*

    słodkie *.*

    Czyżby tym prezzentem było drugie dziecko :***?

    Nie czytałam kawałku +18 także na ten temat się nie wypowiem :)

    Anana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...zobaczysz ;33 Ale w tym kawałku +18 nie było nie wiadomo czego ;) Dziękuje że tak często komentujesz mojego bloga <33

      Usuń
  2. Cudny <3 dodaj szybko następny ! Czekam z niecierpliwością <3 twój blog jest boski *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  4. wlasnie skonczylam czytac wszystkie rozdzialy i powiem tyle to jest ZAJEBISTE ! dawno juz nie czytalam tak dobrego opowiadania, rozdzialy sa boskie, ty swietnie piszesz. mozna pozazdroscic talentu;) tylko szkoda ze dopiero teraz tu trafilam.
    Kooocham to <3 !!
    ~loove

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejkuuu <333 Z całego serca dziękuje Ci ;*** Dziękuję też wszystkim moim czytelniczką bez których nie pisałabym tego opowiadania <33 KOCHAM WAS :**

      Usuń
  5. przeczytałam to opowiadanie w 3 godziny :) Masz talent dziewczyno :) ja nie będę często komentowała, bo czytam z telefonu i nie mogę komentować :( ale Twoje opowiadanie jest ZAJEBISTE !!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń